Aktualności

2.09.2023

Artykuł: „Lalka” Bolesława Prusa, czyli o miłości w Warszawie 

Ze wstępu: O Warszawie w „LalceBolesława Prusa napisano kilka książek i kilkanaście artykułów. Powstało też wiele prezentacji przygotowanych przez uczniów stołecznych liceów, które bez trudu można znaleźć w internecie. Czy jest więc sens pisać kolejny tekst na ten temat? Tak. Dla samej przyjemności spacerowania po Warszawie, robienia zdjęć miejscom związanym z bohaterami powieści, porównywania ich z fotografiami ukazującymi stolicę drugiej połowy XIX wieku, poznawania historii budynków i ulic, które bezpowrotnie zniknęły z mapy miasta. A także dla przyjemności czytania wspaniałej powieści, która – bez szkolnego przymusu – jest wyśmienitą lekturą, pełną trafnych spostrzeżeń o ludzkiej naturze i o potrzebie kochania. […]

Śledząc poczynania Wokulskiego i osób mu bliskich, poznajemy Warszawę lat 70. XIX wieku. Te dwa wątki – historię miasta i dzieje nieszczęśliwiej miłości – połączyłam w tekście. 

20.05.2023

Artykuł: Kurpie z Klubem Globtrotera 

Ze wstępu: Kurpie to jeden z ciekawszych, ale chyba mało znanych regionów etnograficznych Polski. Obejmuje pogranicze Mazowsza i Podlasia, tereny dwóch dawnych puszcz: Zielonej i Białej. Kurpie to również nazwa jego mieszkańców, tworzących niepowtarzalną kulturę, wyrażającą się w mowie, śpiewie i tańcach, stroju, obrzędach, obyczajach, twórczości ludowej i budownictwie. Miałam okazję poznać jej bogactwo podczas dwóch wycieczek z Klubem Globtrotera. W sierpniu 2021 roku wybraliśmy się na Miodobranie Kurpiowskie, a w marcu 2022 roku na procesję w Niedzielę Palmową. Zobaczyliśmy kilka miejscowości: Kadzidło, Myszyniec, Wach, Łyse i Nowogród. Pojechaliśmy do Rezerwatu Czarnia, będącym pozostałością Puszczy Zielonej. Na chwilę zajrzeliśmy też do Ostrołęki, którą później odwiedziłam sama, żeby zobaczyć Muzeum Sztuki Kurpiowskiej.

Nie ograniczę się do przedstawienia najważniejszych zabytków, które widziałam. Napiszę też o samych Kurpiach, o tym, skąd się wzięła ich nazwa, i skąd oni sami przybyli, o ich życiu w puszczy i o dwóch profesjach, z których zasłynęli – bartnictwie i bursztyniarstwie.

5.01.2023

Artykuł: Anna i Jarosław Iwaszkiewiczowie – ślub na pięćdziesiąt osiem lat 

Ze wstępu: Kiedy Jarosław Iwaszkiewicz odszedł od ołtarza kościoła w Brwinowie, pokazał swoim przyjaciołom obrączkę na palcu i powiedział: Klamka zapadła, Lechoń stwierdził: No, ale to ślub na sześć tygodni. Bardzo się mylił. Anna i Jarosław przeżyli razem pięćdziesiąt osiem lat. Na pierwszy rzut oka nie pasowali do siebie. On wielki i powolny, ona drobna i energiczna. Dzieliło ich wiele – pochodzenie, finanse, poglądy polityczne, religia, erotyka. Często kłócili się i trzaskali drzwiami, ale też bardzo kochali i wspierali. Jarosław był impulsywny, potrafił zrobić Annie awanturę o głupstwa, lecz gdy zmarła, nie umiał bez niej żyć. Odszedł dwa miesiące później.

Zapraszam do zapoznania się z dziejami niezwykłego małżeństwa Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów oraz historią dwóch podwarszawskich miejscowości, z którymi związali swoje życie – Brwinowa i Podkowy Leśnej.

28.10.2022

Artykuł: Mazowsze na ludowo

Ze wstępu: Mazowsze nie obfituje w zabytki architektury. Nie może konkurować z regionami, które szczycą się pałacami, zamkami, starymi, drewnianymi świątyniami. Mazowieckie równiny nie zapierają tchu w piersiach. Nijak im do gór, morza czy mazurskich jezior. Nie znaczy to, że tereny nad środkowym biegiem Wisły nie oferują nic ciekawego. Mazowsze może pochwalić się folklorem. Mazowiecka wieś Lipce Reymontowskie przeszła do literatury, a powieść ją opiewająca została uhonorowana Literacką Nagrodą Nobla. Łowickie pasiaki zachwycają nie tylko miłośników ludowości. Skanseny w Maurzycach i Sierpcu przenoszą w czasie tysiące turystów, chcących zobaczyć, jak to ongiś bywało. A koncerty zespołu „Mazowsze” od ponad siedemdziesięciu lat sławią polski folklor na całym świecie.

20.06.2022

Artykuł: Podlasie i Polesie z Klubem Globtrotera (cz. 3. Na Podlasiu i Polesiu)

Ze wstępu: W czerwcu 2021 roku wybrałam się z Klubem Globtrotera na wschodnie krańce Polski, tam gdzie Bug oddziela nas od Białorusi, a Podlasie sąsiaduje z Polesiem.

Polesie wydaje się niedoceniane turystycznie i niejednokrotnie bywa mylone z Podlasiem. Tymczasem Podlasie to historyczna kraina położona wzdłuż środkowego Bugu i górnej Narwi, obejmująca część województwa podlaskiego, północne krańce województwa lubelskiego i wschodni skrawek województwa mazowieckiego, a Polesie to kraina geograficzna i historyczna leżąca głównie w Białorusi i Ukrainie oraz częściowo w Polsce, na wschodnich terenach województwa lubelskiego. Obie krainy mają w nazwie las. Na Podlasiu ludzie osiedlili się na skraju wielkiego lasu, czyli Puszczy Białowieskiej, a na Polesiu zajęli tereny po wykarczowanych lasach.

Podlasie i Polesie są obszarami granicznymi, a co za tym idzie – wielokulturowymi. Od stuleci żyją tu ludzie różnych wyznań i narodowości: Polacy, Białorusini, Ukraińcy i Tatarzy. W wielu wioskach obok siebie stoją kościoły i cerkwie, a dawniej także meczety i synagogi. Właśnie świątynie były głównymi bohaterami naszej wycieczki.

 
18.04.2022

Artykuł: Na Kaszubach – podróż sentymentalna

Ze wstępu: Wiele lat temu dwukrotnie spędzałam urlop w nadbałtyckiej wsi Ostrowo, niedaleko Karwi. Dzięki doskonale działającej wakacyjnej komunikacji zwiedziłam kilka kaszubskich miejscowości, między innymi Krokową, Żarnowiec, Swarzewo, Mechowo, Puck i Wejherowo. Po latach postanowiłam znów tam pojechać i zobaczyć, co przetrwało, a co się zmieniło. Miło było powrócić do czasów, kiedy zaczynałam swoje wojaże po Polsce i wszystko wydawało mi się nowe, świeże i zachwycające.

 
15.01.2022

Artykuł: Jesienny Beskid Śląski

Ze wstępu: Kiedy byłam młodsza, jeździłam w Tatry. Potem, wraz z upływem lat (i utratą sił), zaczęłam lubić niższe góry – Beskid Śląski, łagodny, niemęczący i bardzo widokowy. Do Ustronia pojechałam na pierwszą samodzielną wycieczkę (Ustroń – tu się wszystko zaczęło). Potem kilkakrotnie wracałam w tamte rejony, zahaczając o sąsiadujący z Beskidem Śląskim Beskid Żywiecki (Od Oświęcimia do Cieszyna – wycieczka-niespodzianka, Babie lato w Beskidach, Beskid Żywiecki – kraina piwem płynąca). Ostatni raz wybrałam się tam jesienią, przed wybuchem pandemii. Trochę wody w Wiśle upłynęło, zanim znalazłam czas, by opisać wrażenia z wyprawy. Ale nie ma tego złego – miło było powspominać.


8.08.2021 

Artykuł: Żyrardów – lniana ziemia obiecana

Ze wstępu: Żyrardów przez 150 lat był potęgą przemysłu włókienniczego. Dziś jest jednym z niewielu miast w Europie, które mogą poszczycić się zachowaną niemal w całości dziewiętnastowieczną osadą fabryczną z czerwonej cegły. Zajmuje ona ponad 70 hektarów i stanowi zabytkowe centrum miasta. Osią osady jest historyczna droga prowadząca z Mszczonowa do Wiskitek (obecnie ulica 1 Maja), która oddziela osiedle mieszkaniowe dla robotników od dzielnicy przemysłowej i rezydencjalnej, zamieszkanej niegdyś przez właścicieli fabryki i kadrę kierowniczą. Obok domów i zakładów włókienniczych stoją gmachy użyteczności publicznej: szkoły, przedszkole, szpital, dom kultury i kościoły, pralnia i łaźnia miejska. O wyjątkowości osady stanowi jej autentyczność – pierwotna kompozycja przestrzenna oraz ciekawa architektura budynków, z których większość wciąż pełni funkcje nadane im przez dawnych budowniczych.

30.05.2021

Artykuł: Podlasie i Polesie z Klubem Globtrotera (cz. 2. Polska Amazonia i Kraina Otwartych Okiennic)

Ze wstępu: Od lat zwiedzam więc Polskę wedle własnego uznania, co oprócz zalet ma i wady. Nie zobaczę miejsc, do których nie dociera państwowa albo prywatna komunikacja, a takich jest niestety coraz więcej. Od czasu do czasu muszę więc poskromić moją niezależną naturę i dołączyć do wycieczki. I tak, w styczniu 2020 roku wybrałam się z Klubem Globtrotera na Podlasie zobaczyć, jak wygląda prawosławne Święto Jordanu. Spodobało mi się: grupa niewielka, autokar wygodny, regionalne jedzonko smaczne, nalewka na zakończenie wycieczki przepyszna, no i przewodniczka dająca dużo swobody. Nie czułam się „przywiązana” do grupy – bardzo sympatycznych – globtroterów, dlatego postanowiłam zwiedzać z nimi Polskę. 

Na drugą wycieczkę z Klubem Globtrotera pojechałam 26 lipca – w imieniny Anny. Taki prezent sobie zrobiłam. Okazał się bardzo udany, bo pogoda dopisała i pięknych miejsc nie zabrakło.


15.04.2021

Artykuł: Wielkopolska – na północ i południe od Poznania 

Ze wstępu: Poznań, stolica Wielkopolski, to jedno z moich ulubionych miast. Byłam tam kilka razy i za każdym podobał mi się coraz bardziej. Na pewno doczeka się osobnego tekstu – niech no tylko wrócą normalne czasy, żebym mogła odwiedzić go jeszcze raz albo dwa (Poznania nigdy dosyć) i zobaczyć miejsca, do których dotychczas nie dotarłam.

W tym artykule opiszę miejscowości leżące na północ i południe od Poznania. Są w nich zamki związane z czterema możnymi rodami: Górkami, Działyńskimi, Zamoyskimi i Raczyńskimi, willa-muzeum wielkiego podróżnika, kościół z diabłem na ścianie, miejsce, do którego nie każdy przybywa z własnej woli, oraz kilka innych, równie ciekawych zabytków Wielkopolski.

10.03.2022

Artykuł: Podlasie i Polesie z Klubem Globtrotera (cz. 1. Święto Jordanu)

Ze wstępu: Od lat zwiedzam więc Polskę wedle własnego uznania, co oprócz zalet ma i wady. Nie zobaczę miejsc, do których nie dociera państwowa albo prywatna komunikacja, a takich jest niestety coraz więcej. Od czasu do czasu muszę więc poskromić moją niezależną naturę i dołączyć do wycieczki. I tak, w styczniu 2020 roku wybrałam się z Klubem Globtrotera na Podlasie zobaczyć, jak wygląda prawosławne Święto Jordanu. Spodobało mi się: grupa niewielka, autokar wygodny, regionalne jedzonko smaczne, nalewka na zakończenie wycieczki przepyszna, no i przewodniczka dająca dużo swobody. Nie czułam się „przywiązana” do grupy – bardzo sympatycznych – globtroterów, dlatego postanowiłam zwiedzać z nimi Polskę. 

Święto Jordanu obchodzone jest w wielu miejscach związanych z religią prawosławną. My pojechaliśmy do Odrynek, niewielkiej wsi na Podlasiu. Na jej obrzeżach, w uroczysku Kudak, znajduje się skit męski świętych Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich. To jedyna w Polsce prawosławna pustelnia. Wiodą do niej kładki zbudowane na rozlewiskach Narwi.


22.02.2021

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży

Reeli Reinaus, Żona dla taty!, ilustr. Marja-Liisa Plats, Wydawnictwo Widnokrąg, Piaseczno 2019
Adam Michejda, Skarb getta, Oficyna 4em, Warszawa 2019
Katarzyna Ryrych, Lato na Rodos, Nasza Księgarnia, Warszawa 2020
Jim Shepard, Księga Arona, Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2019
Susie Morgenstern, Nie mój dom, ilustr. Serge Bloch, Wydawnictwo Adamada, Gdynia 2019


10.02.2021

Opowiadanie: „Na Wileńskiej" (warszawskiej Pradze na urodziny)

Ze wstępu: Dziesiątego lutego warszawska Praga obchodzi swoje urodziny. Tego dnia 1648 roku król Władysław IV Waza nadał jej prawa miejskie. Na urodziny dostaje się prezenty, więc ja też dam Pradze prezent – opowiadanie, którego jest bohaterką. Pisałam je z myślą o konkursie literackim, ale jury nie było nim zainteresowane. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Mam swojego bloga, wielu czytelników, myślę więc, że opowiadanie, ozdobione zdjęciami z moich praskich wypraw, chociaż niektórym się spodoba. Prawie wszystkie występujące w nim postacie mają swoje pierwowzory. Jedynie chłopak z tatuażem jest wytworem mojej wyobraźni. Niektóre z przedstawionych sytuacji zdarzyły się mnie albo moim znajomym, ale nie mają nic wspólnego z kamienicą na Wileńskiej.

Pisząc to opowiadanie, nie chciałam nikogo urazić, a już na pewno nie mieszkańców Pragi. Nieraz przemierzałam jej uliczki i spotykałam się z życzliwością. Serdecznie pozdrawiam mojego przewodnika po ulicy Brzeskiej, pana, który pokazał mi kapliczki przy Stalowej, oraz wszystkie osoby, dzięki którym mogłam wejść na podwórka i klatki schodowe, zrobić ciekawe zdjęcie lub posłuchać o dawnej i dzisiejszej Pradze – może kiedyś, przypadkiem, trafią na mojego bloga.

 
16.01.2021

Artykuł: „Pójdę na Stare Miasto...” – odbudowa warszawskiej Starówki

Ze wstepu: We wrześniu 1980 roku, dzięki zabiegom architekta, urbanisty i konserwatora zabytków, profesora Krzysztofa Pawłowskiego, Stare Miasto i Zamek Królewski znalazły się na liście światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Starówka została uhonorowana nie ze względu na jej wartości historyczne czy architektoniczne, lecz powojenną rekonstrukcję. UNESCO doceniło decyzję Polaków o odbudowie całego założenia historycznego, chociaż było to sprzeczne z powojenną doktryną konserwatorską. Zgodnie z nią zniszczony zabytek miał taki pozostać, bo jego odbudowa byłaby fałszerstwem.

Urbaniści, konserwatorzy zabytków, budowniczowie, zwykli mieszkańcy stolicy, a właściwie całej Polski, podjęli się rekonstrukcji Starego Miasta ze względów moralnych. UNESCO doceniło ich determinację i trud, a także doskonałość w odtworzeniu historycznej zabudowy. [...]

Czterdziesta rocznica wpisania Starego Miasta na tę prestiżową listę jest dobrym powodem, by przypomnieć, jak podnosiło się z ruin. W artykule wyjdę poza strefę UNESCO i zaproszę na spacer po Starówce.


24.12.2020

  • Okienko: Po godzinach – stroiki Bożonarodzeniowe i kartka świąteczna.


24.08.2020

Artykuł: Podkarpacie – Przemyśl i okolice

Ze wstępu: Zapraszam na drugą część (pierwsza część: Podkarpacie – Jarosław i okolice) mojej wycieczki na Podkarpacie, tym razem do Przemyśla i w jego okolice, do Krasiczyna, Bolestraszyc i Kalwarii Pacławskiej.

17.06.2020

Artykuł: Podkarpacie – Jarosław i okolice

Ze wstępu: W sierpniu 2018 roku wybrałam się na Podkarpacie. Ciekawe to ziemie – leżą na pograniczu kultur i religii. Przez wieki zamieszkiwali je Polacy, Ukraińcy, Żydzi, walczyli o nie Węgrzy, Tatarzy i Rusini. Pozostawili nam mieszankę kulturową: kościoły, cerkwie, synagogi, pałace, dwory, zamki i galicyjskie kamieniczki. Zwiedziłam dwa większe miasta regionu: Jarosław i Przemyśl. Niegdyś były perłami w koronie Rzeczpospolitej, bogatymi, kupieckimi miastami. W XVII stuleciu podupadły, a dziś znów stają się coraz atrakcyjniejsze – turystycznie.

Widziałam cztery magnackie rezydencje: okazałe zamki w Łańcucie i Krasiczynie oraz trochę skromniejsze pałace w Przeworsku i Sieniawie. Byłam też w Leżajsku i pięknym ogrodzie botanicznym w Bolestraszycach. W następnym roku trafił mi się krótki, jednodniowy wyjazd do Kalwarii Pacławskiej, sanktuarium tuż przy granicy ukraińsko-polskiej. Zebrało się sporo miejsc, wiadomości i zdjęć – za dużo na jeden tekst, dlatego podzieliłam go na dwa. Teraz zaproszę do Jarosławia, Łańcuta, Przeworska i Leżajska. W następnym tekście do Przemyśla, Krasiczyna, Kalwarii Pacławskiej i Bolestraszyc. O Sieniawie napisałam jakiś czas temu w artykule Izabela Czartoryska – kochanka i kolekcjonerka.

 
3.04.2020

Artykuł: Co zawdzięczamy Krzyżaków, czyli miasta z czwerwonej cegły

Ze wstępu: Za każdym razem, gdy jechałam do Trójmiasta, z okien pociągu widziałam zamek w Malborku. Fascynował mnie swoim ogromem, zachwycał pięknym położeniem nad brzegiem Nogatu, w którym przeglądają się jego czerwone mury. Zawsze chciałam go zwiedzić.

Malbork to nie jedyny zamek na Pomorzu, niegdyś zamieszkałym przez Krzyżaków. Rycerze zakonni wznieśli ich tam wiele. Do naszych czasów zachowało się kilkanaście, wszystkie z czerwonej cegły – podobnie jak miasta, które powstały w ich cieniu. Z dawnych miejskich budowli ocalały nieliczne. Większość nie przetrwała drugiej wojny światowej. Niektóre zabytki odbudowano, inne znamy tylko ze zdjęć. Nadszedł czas, by zobaczyć i opisać „miasta z czerwonej cegły”. Oprócz Malborka odwiedziłam Kwidzyn, Sztum, Pelplin, Frombork i Elbląg, a że pogoda trafiła mi się piękna, w zwiedzaniu zrobiłam małą przerwę na spacer brzegiem Bałtyku.


23.02.2020

Aktykuł: Jesienne pałace Mazowsza

Ze wstępu: Przez kilka lat każdej jesieni odwiedzałam jakąś mazowiecką miejscowość, której główną atrakcją jest zespół pałacowo-parkowy. Najpierw był Otwock Wielki, potem Nieborów z Arkadią, Radziejowice, Opinogóra i na końcu Jabłonna. Przyszedł czas, by je opisać – wcale nie w kolejności zwiedzania, lecz zmian zachodzących w przyrodzie. Na zdjęciach ilustrujących tekst oprócz pięknych rezydencji są bowiem różne odcienie jesieni: od kolorowych drzew, poprzez mgły snujące się nad stawami, aż po dywany z opadłych liści.

Bardziej niż architektura pałaców ciekawią mnie losy zamieszkujących je ludzi. Będzie więc o Mariannie z Bielińskich, ostatniej faworycie króla Augusta II Mocnego, o swawolnym księciu Józefie Poniatowskim, nieszczęśliwym małżeństwie Zygmunta i Elizy Krasińskich, weselu Anieli Radziwiłłówny z Konstantym Czartoryskim w Arkadii i awanturniczym rodzie Radziejowskich.

26.01.2020

  • Okienko: Po godzinach – białe serwetki niczym śniegowe płatki. 


15.01.2020

Ze wstępu: 15 stycznia 151 lat temu urodził się Stanisław Wyspiański. Wszystkich zainteresowanych zapraszam na spacer po Krakowie jego śladami. [...] Artykuł, który napisałam, nie jest biografią Wyspiańskiego, lecz opisem spaceru po Krakowie, po miejscach z artystą związanych. Każde takie miejsce to migawka z jego życia. Wszystkie dadzą pełny obraz Wyspiańskiego: studenta, męża, ojca, przyjaciela, wykładowcy, a przede wszystkim – genialnego twórcy.

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży

Katarzyna Maziarz, Trochębajki o Stanisławie Wyspiańskim, ilustr. Małgorzata Zając, Muzeum Narodowe w Krakowie, Kraków 2018


2.12.219

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży:

Katarzyna Ryrych, Hodowla, Wydawnictwo Adamada, Gdańsk 2019
Agnieszka Taborska, Nie ma to jak sąsiedzi, ilustr. Aleksandra Gołębiewska, Wydawnictwo Debit, Katowice 2019


14.11.2019

Ze wstępu: O artykule poświęconym powstaniu warszawskiemu myślałam od dawna. Siedemdziesiąta piąta rocznica jego wybuchu wydała mi się dobrą okazją, by myśli zamienić w czyny. Zaczęłam czytać książki historyczne i wspomnienia, chodzić po Warszawie, szukać powstańczych śladów i dowodów pamięci o sześćdziesięciu trzech dniach zmagań o stolicę. Gotowy tekst planowałam umieścić na blogu dokładnie 1 sierpnia 2019 roku, ale potem uświadomiłam sobie, że okrągłej rocznicy wybuchu powstania będą towarzyszyć różnego rodzaju imprezy, dzięki którym dowiem się czegoś ciekawego. I tak też się stało.

Uczestniczyłam w kilku spacerach z przewodnikiem – szlakiem walk i... ślubów, przeszłam w marszu pamięci o ofiarach wolskiej rzezi, byłam w Muzeum Powstania Warszawskiego na spotkaniach z nielicznymi już uczestnikami walk. Dzień po dniu odrabiałam powstańczą lekcję.

[...] Powstał spory tekst poprzetykany setkami zdjęć, moich i archiwalnych. [...] Aby ułatwić jego lekturę, podzieliłam go na rozdziały. Niech każdy wybierze, co go interesuje.

26.06.2019

Ze wstępu: W Wielką Sobotę, 14 kwietnia 966 roku książę Polan Mieszko I przyjął chrzest. Tę datę ustalili uczeni, biorąc pod uwagę panujące wówczas zwyczaje. Do tej pory nie są jednak zgodni co do miejsca ceremonii. Jedni twierdzą, że odbyła się w Ratyzbonie, drudzy, że na polskiej ziemi – w Poznaniu, Gnieźnie lub na Ostrowie Lednickim.

Chrzest Mieszka i jego najbliższego otoczenia przyciągnął do Polski duchownych, którzy wznieśli kościoły dla nowego, chrześcijańskiego Boga. Świątynie powstały w wymienionych wyżej miejscowościach, a także w Mogilnie, Kruszwicy, Strzelnie, Inowrocławiu i wielu innych.

Miejsca związane z przyjęciem chrześcijaństwa i początkami polskiej państwowości tworzą trasę turystyczną zwaną Szlakiem Piastowskim. Obejmuje ona kilkanaście miejscowości w Wielkopolsce i na Kujawach. W roku 2016 obchodziliśmy tysiąc pięćdziesiątą rocznicę chrztu Polski, uznałam więc, że to dobra okazja, by choć w niewielkim stopniu ten szlak przemierzyć. Pojechałam w sierpniu następnego roku. Opisanie wycieczki zajęło mi trochę czasu, bo chociaż sporo widziałam, nie należała do najbardziej udanych.

13.05.2019

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży:

Roksana Jędrzejewska-Wróbel, Jeleń, ilustr. Grażyna Rigall, Wydawnictwo Bajka, Warszawa 2018
Michelle Cuevas, Jak hodować i karmić domową czarną dziurę, Nasza Księgarnia, Warszawa 2019
Katherine Applegate, Drzewo życzeń, ilustr. Sara Olszewska, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2018
Sarah Crossan, My dwie, my trzy, my cztery, Wydawnictwo Dwie Siostry, Warszawa 2918


20.04.2019


19.04.2019

Ze wstępu: Nigdy nie planowałam wycieczki do Bydgoszczy. Nie kojarzyła mi się „turystycznie”. Pierwszy raz zjawiłam się tam przypadkiem... podczas zwiedzania Torunia. Zostało mi trochę czasu, a że odległość między obydwoma miastami jest niewielka, a komunikacja doskonała, więc wybrałam się do Bydgoszczy na rekonesans. [...] to co widziałam, tak mnie zachwyciło, że postanowiłam poświęcić Bydgoszczy więcej czasu, czyli całe dwa dni. Wbrew pozorom to całkiem sporo jak na jedno miasto (i jedną miejscowość tuż obok). Kto nie wierzy, niech poczyta.


26.03.2019

Ze wstępu: Kiedy w 2013 roku pojechałam na Lubelszczyznę, zwiedziłam Nałęczów, Lublin, Janowiec i Wojciechów. W dwóch innych ważnych miastach regionu, Kazimierzu nad Wisłą i Puławach, nie zabawiłam zbyt długo. (Swoje wspomnienia z wyjazdu spisałam w dwóch artykułach: Lubelszczyzna – wsie, miasta i miasteczka oraz W Nałęczowie i w Kazimierzu – muzea literackie). 

Kazimierz i Puławy potraktowałam po macoszemu z dwóch powodów. Po pierwsze, nie były celem mojej wycieczki, a po drugie, trwała akurat renowacja niektórych ich zabytków. Rusztowaniami obstawione były ruiny kazimierskiego zamku, Świątynia Sybilli oraz domki: Gotycki i Aleksandryjski w puławskim parku. W pałacu Czartoryskich też prowadzono prace remontowe. Minęło kilka lat. Nabrałam ochoty na ponowną wizytę na Lubelszczyźnie. Tym razem skupiłam się właśnie na Kazimierzu i Puławach.

Puławy doczekały się osobnego tekstu, którego bohaterką jest ich najsłynniejsza właścicielka Izabela Czartoryska – kochanka i kolekcjonerka. Kazimierzowi poświęciłam sporo miejsca w tym artykule. Oprócz niego piszę o Mięćmierzu, Wąwolnicy, Kęble, Piotrawinie i Muzeum Bolesława Prusa w Nałęczowie, które podczas poprzedniej wycieczki pominęłam, bo godziny jego otwarcia nijak nie chciały zgrać się z rozkładem jazdy busów.

 
6.02.2019

Ze wstępu: Księżna Izabela – niepospolita kobieta, „pełna uroku, płocha i zalotna dama lekkomyślnego rokoka, bohaterka wielu skandalicznych romansów o europejskim zasięgu, a zarazem głęboka patriotka, gorąco oklaskująca postępowych mówców na Sejmie Czteroletnim, patronka Kościuszki, wreszcie autorka pierwszych książek dla ludu i twórczyni polskiego muzealnictwa...”. Ja najwięcej miejsca poświecę dwóm sferom jej życia: miłosnym przygodom i zbierackiej pasji. W obu osiągnęła mistrzostwo.

Dla wielu postać Izabeli Czartoryskiej wiąże się z Puławami, tam faktycznie spędziła wiele lat życia, ale mieszkała też w Warszawie i w Sieniawie. Zdjęcia z tych trzech miejsc będą ilustrować tekst. Oczywiście, nie zabraknie też wizerunków Izabeli i ludzi jej bliskich. 

15.01.2019

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży:

Maciej Przybylski, Honor lontrusa, Wydawnictwo Literatura, Łódź 2018
Michał Rusinek, Jaki znak twój? Wierszyki na dalsze 100 lat niepodległości, ilustr. Joanna Rusinek, Kraków 2018


24.12.2018

  • Okienko: Po godzinach  Kartki na Boże Narodzenie 2018


16
.12.2018

Ze wstępu: We wrześniu 2011 roku po raz pierwszy wybrałam się na samotną wycieczkę po Polsce. Pojechałam w Beskid Śląski do Ustronia. Minęło siedem lat. W tym czasie zwiedziłam mnóstwo miejsc, spotkałam wielu ludzi, dowiedziałam się ciekawych rzeczy o polskiej historii, sztuce, o sławnych Polakach, założyłam – i z wielką przyjemnością prowadzę – stronę o moich podróżach. Wszystko to dzięki temu pierwszemu, bardzo udanemu wyjazdowi. Od jakiegoś czasu myślałam więc, by w Beskid Śląski powrócić. Planowałam wyjazd w 2017 roku – w Roku Rzeki Wisły. Na przeszkodzie stanęła brzydka pogoda – zeszłoroczna jesień nie była udana. Pojechałam więc w tym roku i trafiłam na przecudne babie lato. Zwiedziłam Wisłę, Istebną, wspięłam się na Baranią Górę i Równicę, wjechałam na Czantorię. Oczywiście nie ominęłam Ustronia, do którego mam ogromny sentyment. Wyprawa, podobnie jak ta sprzed siedmiu laty, była bardzo udana. Siódemka to szczęśliwa liczba, mam więc nadzieję, że przede mną kolejne siedem lat zwiedzania.


29
.10.2018

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży:

Tomasz Małkowski, O Kamilu, który patrzy rękami, ilustr. Joanna Rusinek, Wydawnictwo Adamada, Gdańsk 2017
Robert Kimmel Smith,Wojna z dziadkiem, Dwukropek, Warszawa 2018
Raquel Diaz Reguera, Dziewczynki latają wysoko, Wydawnictwo Debit, Katowice 2018


17.09.2018

Ze wstępu: Wyraz moc ma kilka znaczeń. Jedno z nich to mnóstwo, inne to siła. Oba dobrze oddają to, co chcę napisać o ziemi kłodzkiej. Ten malutki cypelek na południowym zachodzie Polski oferuje mnóstwo zabytków: zamki, kościoły, figury maryjne, średniowieczne mury i baszty, kamienne mosty strzeżone przez świętego Nepomucena, drewniane pensjonaty i eleganckie domy uzdrowiskowe. Ich siła (oddziaływania) okazała się tak wielka, że pokonała moją niechęć do Ziem Odzyskanych. Wprawdzie wciąż nie czułam się tam u siebie, ale z przyjemnością te ziemie zwiedzałam, i pewnie jeszcze kiedyś je odwiedzę.


26
.08.2018

Ze wstępu: Kłodzko – miłość od pierwszego wejrzenia. Jakie było to wejrzenie? Takie, jak widać na zdjęciu zrobionym z dworcowego peronu. Na pierwszym planie wieże klasztoru franciszkanów i kościoła pw. Matki Bożej Różańcowej, między nimi kryje się wieża ratuszowa, a dalej są brunatne stoki twierdzy. Ruszyłam na poszukiwanie kwatery… i znalazłam się w przecudnym miejscu.

Minęłam wspomniany kościół i kamienicę z wilkiem na fasadzie. Przeszłam przez średniowieczny most z barokowymi figurami i trafiłam na pochyły rynek z piękną fontanną. Szłam dalej krętymi, wąskimi uliczkami, raz w górę, raz w dół. Zachwyciły mnie stojące wzdłuż nich zabytkowe kamienice. Po lewej stronie mignęły potężne czerwone wieże kościoła pw. Najświętszej Marii Panny, po prawej – ogromna, górująca nad miastem twierdza.

Tak, tego pierwszego dnia, tuż po przyjeździe, widziałam prawie wszystkie najważniejsze miejsca, bo żeby dotrzeć na kwaterę, musiałam przejść przez niemal całą zabytkową część miasta. I wcale nie czułam ciężaru walizki, bo Kłodzko mnie zaczarowało. W ulotce reklamowej przeczytałam, że jest jednym z najpiękniejszych miast Dolnego Śląska. Zaryzykowałaby stwierdzenie, że i całej Polski.


6
.07.2018

Ze wstępu: Mieszkałam pod świętokrzyską Ostrą Bramą. W Skarżysku-Kamiennej przy ulicy Wileńskiej jest Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej, wierna kopia Ostrej Bramy. Powstała z tęsknoty ludzi, którzy dzieciństwo i młodość spędzili w Wilnie, ale z różnych powodów musieli je opuścić. W sanktuarium wisi obraz Madonny Ostrobramskiej. Namalowała go wilnianka Izabela Borowska, a jego fundatorem był biskup Edward Materski, także pochodzący z Wilna. Przy sanktuarium jest Dom Pielgrzyma, a w nim niedrogie, czyste i bardzo sympatyczne miejsca noclegowe. Na każdego gościa czeka maleńki różaniec. Taki miły akcent na powitanie. W moim przypadku był początkiem równie miłej wycieczki na ziemię świętokrzyską, moją ulubioną.


27
.04.2018

Ze wstępu: Wycieczka-niespodzianka, która wyskoczyła jak królik z kapelusza. Chociaż trwała krótko, byłam w wielu miejscach, również w tych, których nie zobaczyłam podczas wyjazdu do Żywca. Zwiedziłam więc Bielsko-Białą, wjechałam na Szyndzielnię, przeszłam się na Klimczok, a potem do muzeum Fałata w Bystrej. Widziałam też obóz Auschwitz-Birkenau, pałac w Pszczynie i Cieszyn – obie strony: polską i czeską.

A wszystko zaczęło się od zaproszenia z Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Łukasza Górnickiego GALERII KSIĄŻKI w Oświęcimiu na Święto Książki Dziecięcej. A skoro jest zaproszenie, to długo nie trzeba mnie namawiać – jadę!

4.04.2018

  • Okienko: Po godzinach  Kartka świąteczna zając wielkanocny

 
14.03.2018

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Zuzanny Orlińskiej, Z Bożej łaski Jadwiga, król, Wydawnictwo Literatura, Łódź 2017


27.02.2018

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Cezarego Harasimowicza, Uśmiech, Wydawnictwo Zielona Sowa, Warszawa 2017


18
.02.2018

Ze wstępu: Od dawna chciałam zobaczyć Żywiec, Jezioro Żywieckie i górę Żar, pojechać do Bielska-Białej, wejść na Szyndzielnię i zajrzeć do Fałatówki. Ale los miał wobec mnie inne plany, bo zaraz po przyjeździe do Żywca kazał mi iść do Centrum Informacji Kulturalno-Turystycznej. Wyszłam stamtąd zaopatrzona w przewodnik i mapę. Wieczorem, na kwaterze, dokładnie je przejrzałam i w rezultacie pojechałam w zupełnie inne miejsca. Wprawdzie zwiedziłam Żywiec, przeszłam się brzegiem jeziora i wjechałam na górę Żar, ale zamiast Bielska-Białej i akwarel Fałata widziałam kilka beskidzkich wsi, a zamiast z Szyndzielni – widoki podziwiałam z Hali Miziowej, Pilska i Matyski. 

Codziennie rano jechałam do jakiejś miejscowości i, wracając do Żywca (na piechotę, busem lub Kolejami Śląskimi – komunikacja tu doskonała), robiłam przystanki w ciekawych miejscach. Przez kilka cudownie słonecznych dni oglądałam drewniane kościoły, stare chaty i pałace, zachwycałam się łagodnymi beskidzkimi wzniesieniami, największym na Żywiecczyźnie wodospadem i „tajemniczym ogrodem”. Sam Żywiec zwiedziłam z doskoku, pierwszego dnia po przyjeździe i wieczorami po powrocie z wycieczek. A że byłam we wrześniu, kiedy dzień długi, Żywiec na tym nie ucierpiał.


4.02.2018

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Juliana Gougha i Jimiego Fielda, Królik i Misia. Utrapienie Królika, Wydawnictwo Zielona Sowa, Warszawa 2017

 
2.01.2018

  • Okienko: Po godzinach  kartki na Boże Narodzenie i pożegnanie z 2017 rokiem, czyli kalendarz ze zdjęciami z moich wycieczek po Polsce.


29.11.2017

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Małgorzaty Strękowskiej-Zaremby Dom nie z tej ziemi (Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2017).

26.11.2017

Ze wstępu: Nie szło mi z tą ziemią lubuską. Niby wycieczka była udana, pogoda dopisała, kwaterę miałam dobrą, widziałam ciekawe miejsca, ale chęci do ich opisania brakowało. Zachód Polski to nie moje ziemie, nie czuję ich – obce nazwy miejscowości, obce nazwiska władających nimi rodów. Zbyt długo były poza granicami Polski.

Tak naprawdę pojechałam tam przypadkiem. Gdy zbierałam materiały do artykułu o Henryku Sienkiewiczu, dowiedziałam się, że na poznańskim rynku jest poświęcone mu muzeum. A skoro jest, to musiałam je zobaczyć. Postanowiłam więc pojechać gdzieś na zachód, a w drodze powrotnej wysiąść w Poznaniu, zwiedzić muzeum i jechać dalej. Dlaczego nie przyszło mi do głowy prostsze rozwiązanie, tzn. zatrzymać się w Poznaniu, obejść go wzdłuż i wszerz, odwiedzić Rogalin, Kórnik i muzeum Fiedlera w Puszczykowie, tego nie wiem. W każdym razie wybór padł na Zieloną Górę i jej okolice. Może zasugerowałam się artykułem w „Sielskim życiu” o skansenie w Ochli (a skanseny to moje ulubione miejsca). Wszystko jedno – pojechałam, zwiedziłam i opisuję.


1
5.11.2107

5.11.2107

  • Okienko:Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Adama Langa Sznurek (Wydawnictwo Literackie, Kraków 2017).

19.10.2017

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Susie Morgenstern Różowa walizka (lustr. Serge Bloch, Wydawnictwo Adamada, Gdańsk 2017).

13.09.2017

Ze wstępu: Krynica Zdrój miała dwóch sławnych mieszkańców: Jana Kiepurę i Epifaniusza Drowniaka, zwanego Nikiforem. Obaj byli artystami, ale trudno o bardziej różne losy: Kiepura miał życie bajeczne, a Nikifor – tragiczne. Kiepura był przystojny, wielbiony przez tłumy i nieprzyzwoicie bogaty. [...] Nikifor to biedy Łemko, któremu natura poskąpiła wdzięku i urody, ale obdarzyła talentem malarskim.


13.09.2017

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Adama Wajraka Lolek (ilustr., Mariusz Andryszczyk, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2017). 
  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Grzegorza Gortata Moje cudowne dzieciństwo w Aleppo (ilustr. Marianna Sztyma, Wydawnictwo Bajka, Warszawa 2017). 

28.08.2017

 Druga część opisu mojej wycieczki w Beskid Sądecki. 


12.07.2017
 

Ze wstępu: Jakieś dziesięć lat temu po raz pierwszy pojechałam do Krynicy Zdroju. W tamtych odległych czasach nawet nie myślałam o stronie internetowej z opisami moich podróży po Polsce. Jeździłam w różne zakątki kraju, pisałam krótkie sprawozdania i wraz ze zdjęciami wysłałam je znajomym mailem. Opis wycieczki do Krynicy szczęśliwie się zachował i teraz jest jak znalazł. Dzięki niemu widzę, jak wielkie zmiany zaszły przez te lata. [...]

Gdy szykowałam się do tej pierwszej wycieczki do Krynicy, myślałam, że pochodzę po górach. Cóż, góry zdobyłam dwie: Parkową i Jaworzynę (w dodatku nie wdrapałam się na nie, tylko wjechałam kolejką). Co innego bowiem przyciągnęło moją uwagę – łemkowskie cerkiewki. Widziałam kilka: dwie w samej Krynicy oraz po jednej w Muszynce, Tyliczu, Szczawniku, Złockiem i Powroźniku. Wszystkie, z wyjątkiem tej w Powroźniku, tylko z zewnątrz. Ale to wystarczyło, by bez reszty się w nich zakochać. 
  

4.05.2017

Ze wstępu: Siedemnastowieczny poeta Fryderyk Hoffmann twierdził, że w Polsce najlepsze są gdańska wódeczka, krakowska dzieweczka, warszawski trzewiczek i toruński pierniczek. Na temat wódeczki, dzieweczki i trzewiczka nie będę się wypowiadać, ale chyba nie minę się z prawdą, jeśli powiem, że toruńskie pierniki są dziś tak samo smaczne jak ponad trzysta lat temu.

14.04.2017

  • Okienko:Po godzinach  kartki na Święta Wielkanocne 2017.

 
15.03.2017

Ze wstępu: Pierwszy raz we Wrocławiu byłam jakoś na początku tego stulecia (jak to dziwnie brzmi). […] Nie spodobał mi się. Wszędzie coś się budowało, odnawiało, co krok rusztowania, wykopki. Od tamtej pory minęło wiele lat. Przez ten czas czytałam i słyszałam o Wrocławiu wiele dobrego: że piękny, zadbany, europejski, prawie światowy. Postanowiłam więc dać mu drugą szansę. Pojechałam w grudniu, tuż przed Bożym Narodzeniem, i co zobaczyłam? To samo, co przed laty: wszędzie coś się budowało, odnawiało, co krok rusztowania, wykopki. Doszły też nowe elementy: ściany zamazane graffiti i smog, który jak chmura gradowa wisiał nad miastem. Do tego wszystkiego „mkną po szynach niebieskie tramwaje”, wciskają się w staromiejskie uliczki (wybrukowane kocimi łbami) i niemiłosiernie hałasują. Parafrazując sławetną wypowiedź Marka Twaina, mogę stwierdzić, że pogłoski o wielkiej urodzie Wrocławia są mocno przesadzone.


26.02.2017

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Barbary Caillot Dubus i Aleksandry Karkowskiej Na Giewont się patrzy (Oficyna Wydawnicza Oryginały, Warszawa 2016).


15.02.2017

 
8.02.2017

Ze wstępu: W poprzednim artykule napisałam o Sandomierzu, tym razem pokażę jego okolice. Być może miejsca, w których byłam – wioski i miasta położone z dala od turystycznych szklaków – nie są znane i popularne, ale wiele z nich kryje wielką historię.

Podczas swoich podróży widziałam ruiny zamku Krzyżtopór – największej sarmackiej rezydencji w Polsce, porcelanowe figurki z Ćmielowa, park jurajski i zrujnowany pałac w Bałtowie, tajemne przejścia pod kamienicami w Opatowie, molo zdobiące miejski park w Ostrowcu Świętokrzyskim, barokową bazylikę w Klimontowie, opactwo cysterskie w Koprzywnicy, domek krasnoludka do mierzenia stanu wody na Wiśle w Zawichoście, renesansowy zamek w Baranowie Sandomierskim oraz przeogromne jezioro, zwane polskim cudem ekologii, w Tarnobrzegu. Byłam też w Iłży, gdzie w malinowym chruśniaku Bolesław Leśmian poznał miłość swego życia.

20.01.2017

 
18.01.2017

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Moniki Błądek Szary (Nasza Ksiągarnia, Warszawa 2016).


11.01.2017

  • Okienko: Zwierzaki - O spotkaniu z łosiami w Puszczy Kampinoskiej. 

2.01.2017

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Katarzyny Ryrych Koniec świata nr 13, (ilustr. Katarzyna Kołodziej, Wydawnictwo Literatura, Łódź 2016). 

20.12.2016

  • Okienko: Po godzinach  kartki na Boże Narodzenie 2016.

11.12.2016 

Ze wstępu: Niemal każdy ma swoje ulubione miejsca, do których może wracać wiele razy i nigdy nie ma dosyć. Dla mnie jednym z takich miejsc jest Sandomierz. Znam niemal każdą jego uliczkę i każdy budynek, ale pewnie jeszcze nieraz go odwiedzę.


29.11.2016

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Joanny Jagiełło Zielone martensy (Nasza Księgarnia, Warszawa 2016). 

24.11.2016

  • Okienko: Po godzinach  ikonki wykonane techniką decoupage. 
  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Justyny Bednarek Pięć sprytnych kun (ilustr. Daniel de Latour, Poradnia K, Warszawa 2016).


8.11.2016

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży – recenzja książki Grażyny Bąkiewicz Mówcie mi Bezprym (Wydawnictwo Literatura, Łódź 2016).

 
23.10.2016

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Jarosława Mikołajewskiego Wędrówka Nabu (ilustr. Joanna Rusinek, Wydawnictwo Austeria, Kraków 2016).


18.10.2016

  • Okienko: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży  recenzja książki Pawła Beręsewicza Więcej niż klub (Wydawnictwo Literatura, Łódź 2016).  

 
16.10.2016 

Ze wstępu: Kiedy wiele lat temu pierwszy raz pojechałam w Góry Świętokrzyskie, nie mogłam dopatrzeć się w nich żadnego uroku. Góry zawsze kojarzyły mi się z pięknymi widokami. Wdrapywałam się na szczyt i widziałam coś, co cieszyło oko: doliny, rzeki, jeziora. Robiłam parę kroków i krajobraz się zmieniał, wyłaniały się kolejne góry, w oddali widać było wsie, dachy domów, wieże kościółków. A tu, w tych Górach Świętokrzyskich, nic tylko lasy, które wszystko zasłaniały. Dopiero teraz zobaczyłam, że te lasy mogą być równie malownicze, jak rozległe panoramy.


11.10.2016

Ze wstępu: „Od wielu lat zwiedzam ziemię świętokrzyską. Poświęcę jej kilka artykułów. Pierwszy zatytułowałam Świętokrzyskie pradzieje, bo wypada zacząć od początku, czyli od czasów najdawniejszych”.


4.09.2016

Ze wstępu: Rok 2016 został ogłoszony rokiem Henryka Sienkiewicza, przypada w nim bowiem sto siedemdziesiąta rocznica urodzin i setna rocznica śmierci pisarza. Uznałam więc, że powinnam odwiedzić miejsca, które czczą jego pamięć – muzea w Woli Okrzejskiej, Oblęgorku i Poznaniu – i poświęcić mu osobny artykuł. Nie będę ukrywać – jest dość długi, ale życie Sienkiewicza było ciekawsze niż powieść i nie sposób tak bujnych losów zamknąć w kilku zdaniach. […] Mam nadzieję, że ci, którzy dobrną do końca, nie będą zawiedzeni.

  • W okienku: Recenzje książek dla dzieci i młodzieży jest recenzja książki Roberta Munscha Księżniczka w papierowej torbie (ilustr. Michael Martchenko, Fundacja Feminoteka, Warszawa 2012) – lektura obowiązkowa dla wszystkich współczesnych księżniczek, by brały los w swoje ręce i pamiętały, że życie nie kończy się na księciu z bajki.