Jestem z miasta... Radomia

Zacznę skromnie słowami Leszka Kołakowskiego: „Najmądrzejsi ludzie pochodzą z Radomia”. Nie trzeba chyba dodawać, że wielki filozof urodził się w Radomiu. Ja też się w nim urodziłam, a dokładniej w pochodzącym z 1844 roku budynku, w którym przez ponad 150 lat był szpital świętego Kazimierza, a dziś – czterogwiazdkowy hotel Aviator. I choć nigdy w Radomiu nie mieszkałam, myślę, że należy mu się krótki artykuł. 

Radom nie jest miastem turystycznym, co nie znaczy, że brakuje w nim ciekawych miejsc i zabytków przeszłości – w końcu liczy prawie tysiąc lat. 
 
Jego zwiedzanie dobrze zacząć od katedry pw. Opieki Najświętszej Marii Panny, choćby dlatego, że – z racji swej wysokości – jest widoczna z wielu zakątków miasta i stanowi dobry punkt orientacyjny.
 
001
 
Świątynia powstała na przełomie XIX i XX wieku dzięki ofiarności mieszkańców miasta, według projektu Józefa Piusa Dziekońskiego. Przypomina inne budowle tego architekta: katedrę w Białymstoku i katedrę świętego Floriana na warszawskiej Pradze. Podobnie jak one, radomska katera jest ogromna, wyniosła, zbudowana z czerwonej cegły. Zdobią ją ponadsiedemdziesięciometrowe wieże i wielka rozeta nad wejściem.    
 
002
 
 059 
 
Naprzeciw katedry jest park miejski im. Tadeusza Kościuszki. Założono go w połowie XIX wieku w stylu angielskim. Pięknie rozplanowany i obsadzony bujną roślinnością nie ustępował Ogrodowi Saskiemu w Warszawie. Choć park nosi imię wielkiego bojownika, na próżno szukać w nim pomnika mu poświęconego. Jest za to dumne popiersie Chopina z rozwichrzoną czupryną i pomnik Jana Kochanowskiego, który w niedbałej pozie rozsiadł się na skraju parku, tuż przy ulicy Żeromskiego. 
 
003
 
066
 
Ulica Żeromskiego jest dla Radomia tym, czym dla Łodzi Piotrkowska, dla Warszawy Nowy Świat, a dla Paryża Pola Elizejskie: ulicą reprezentacyjną, pięknie ukwieconą, w sporej części zamkniętą dla ruchu. Dla radomian to miejsce spacerów, tych przyjemnych – sporo tu kafejek i sklepów, i tych mniej przyjemnych – miejsce znalazły tu urzędy, instytucje państwowe i banki. Sklepiki, kafejki i urzędy zajmują dziewiętnastowieczne kamienice z pięknie zdobionymi fasadami. Urok ulicy Żeromskiego docenił Andrzej Wajda, który w Radomiu spędził młode lata, i uwiecznił w filmie Dyrygent.  
 
 
Od ulicy Żeromskiego odchodzą inne – Słowackiego, Moniuszki, Piłsudskiego, wzdłuż których stoją równie urokliwe kamienice. 
 
061
 
040
 
041
 
  042
 
Ale wróćmy na ulicę Żeromskiego. Spod katedry można dojść na nią parkową aleją księdza biskupa Jana Chrapka. Na wprost alei stoi okazała budowla – to dawny gmach Komisji Województwa Sandomierskiego, najwspanialszy budynek na Żeromskiego. Potocznie zwany jest gmachem Corazziego, od nazwiska jego projektanta, wybitnego włoskiego architekta. Powstał na początku XIX wieku. W listopadzie 1918 roku stojący na balkonie gmachu komisarz miejski ogłosił mieszkańcom miasta, że „Radom jest wolny!”. W czasie drugiej wojny światowej budynek rozbudowali Niemcy. Planowali nawet jego przebudowę, tak by z lotu ptaka przypominał swastykę. Dziś gmach służy miejskim władzom i sztuce – można tu przyjść, by posłuchać koncertu.
 
 032
 
033
 
Innym ciekawym budynkiem na Żeromskiego jest gmach Narodowego Banku Polskiego. Powstał w latach 1910–1919 według projektu Zygmunta Słomińskiego. Przez lata był siedzibą banków: rosyjskiego, niemieckiego i polskich, w zależności od historycznych zawirowań, a dziś jest w nim sąd. Fasadę budynku zdobią kolumny, całość – zielonkawa kopuła. Budynek zagrał w filmie Kontrybucja Jana Łomnickiego.       
 
034
 
Obok stoi jedna z najpiękniejszych kamienic Radomia – budynek, w którym kiedyś mieściło się Liceum Ogólnokształcące im. Marii Konopnickiej, a dziś – zgodnie z duchem czasu –jeden z banków. W liceum uczyli się Leszek Kołakowski, Iga Cembrzyńska, Mariusz Dmochowski i Ewa Kopacz.   
 
035
 
Wart uwagi jest też dziewiętnastowieczny pałacyk Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, wzniesiony w połowie XIX wieku według projektu Henryka Marconiego i Ludwika Radziszewskiego. Plac przed budynkiem zdobią fontanny. 
 
036
 
037
 
Idąc Żeromskiego w kierunku kościoła farnego, którego wysoka wieża może służyć za drogowskaz, dochodzimy do geometrycznego centrum Radomia – placu Konstytucji 3 maja. Powstał w drugiej połowie XIX wieku i zwany był Cerkiewnym – stanęła na nim prawosławna cerkiew świętego Mikołaja. Po odzyskaniu niepodległości cerkiew przebudowano według projektu radomskiego architekta Kazimierza Prokulskiego. I tak powstał kościół garnizonowy pw. świętego Stanisława, którego figura zdobi fasadę świątyni.
 
028 062
 
Przed wejściem do kościoła znajduje się płyta – to Grób Nieznanego Żołnierza. W latach drugiej wojny światowej zniszczyli go Niemcy, którzy przy okazji zmienili nawę placu na Adolf Hitlerplatz. Grób Nieznanego Żołnierza długo czekał, by powrócić na swe miejsce przed kościołem garnizonowym – aż do1995 roku. 
 
Ciekawostką kościoła jest też rzeźba Chrystusa dźwigającego krzyż, umiejscowiona w bramie od ulicy Piłsudskiego. Wykonana przez radomskiego artystę Bolesława Zwolińskiego, jest kopią rzeźby Chrystusa sprzed kościoła Świętego Krzyża w Warszawie.   
 
029
 
W kamienicach przy placu Konstytucji mieszkało wielu zamożnych radomian. Wśród nich Karschowie i Wickenhagenowie – najbogatsi radomscy przemysłowcy. Do dziś na placu stoi ich pałac. Powstał pod koniec XIX wieku i wciąż robi wrażenie: ogromny, trzykondygnacyjny, ozdobiony kolumnami i balkonem podtrzymywanym przez kamiennych atlantów. W pałacu mieściły się restauracje, znana cukiernia Bolesława Przybytniewskiego i apteka. Jej założycielem był Franciszek Łagodziński. Do rodziny Łagodzińskich należał też sąsiadujący z pałacem hotel Europejski.
 
026
 
027
 
Przy skrzyżowaniu ulic Żeromskiego i Traugutta stoi pomnik Lecha i Marii Kaczyńskich, przedstawiający prezydencką parę. Niżej umieszczono dwie tablice z nazwiskami pozostałych ofiar katastrofy smoleńskiej. Pomnik odsłonięto 18 czerwca 2013 roku, w 64. rocznicę urodzin Lecha i Jarosława Kaczyńskich. Jego autorem jest Andrzej Renes.
 
038
 
039
 
Zielonkawy budynek w tle to Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika, założone przed wojną jako oddziały żeńskie przy Państwowym Gimnazjum Męskim im. Tytusa Chałubińskiego.
 
Kilka kroków dalej stoi klasztor ojców bernardynów i kościół pw. świętej Katarzyny – jeden z najcenniejszych radomskich zabytków i jeden z najlepiej zachowanych średniowiecznych zespołów klasztornych w Polsce. Został ufundowany w połowie XV wieku przez króla Kazimierza Jagiellończyka.
 
052
 
053
 
Na teren kościoła wiedzie osiemnastowieczna brama z rzeźbą Chrystusa upadającego pod krzyżem. Klasztorny mur zdobią epitafia i stacje drogi krzyżowej, wokół kwitną róże.  
 
054
 
055
 
056
 
Ciekawą rzeźbą jest figura Matki Bożej. To pod nią przed wybuchem powstania styczniowego zbierali się wierni, by śpiewać pieśni religijne i patriotyczne. Klasztor był zresztą głównym miejscem działalności patriotycznej w mieście. Gościli w nim Tadeusz Kościuszko i Marian Langiewicz. Bernardyni zapłacili za to kasacją zakonu, a klasztor stał się więzieniem. 
 
063
 
Dochodzimy do placu Kazimierza Wielkiego – miejsca, w którym rozchodzą się najważniejsze ulice miasta. Warto na chwilę skręcić w prawo, w Malczewskiego. To tu, w kamienicy pod numerem 8, przyszedł na świat wielki polski malarz symbolista i kolejny znany radomianin – Jacek Malczewski. Zawsze podkreślał, że Radom to jego najściślejsza ojczyzna. Na kamienicy umieszczono poświęconą mu tablicę, która trochę ginie pośród rozmaitych reklam.  
 
 022
 
023
 
Naprzeciw stoją budynki starej poczty. Pochodzą z połowy XIX wieku. Lata temu pełniły też funkcję dworca – dyliżanse woziły nie tylko listy, lecz także podróżnych. Stara poczta sąsiaduje z prokuraturą. Łączy je brama zakończona kamiennym łukiem. W początkach XIX wieku w budynku prokuratury siedzibę miała loża masońska. Z resztą budynek powstał specjalnie dla niej. W 1818 roku zaprojektował go mason Jakub Kubicki, ten sam, który zbudował arkady na zamku królewskim w Warszawie, zwane dziś od jego nazwiska Arkadami Kubickiego.    
 
004
 
006
  
Prostopadle do budynków poczty i prokuratury stoi dziewiętnastowieczny budynek resursy, wzniesiony według projektu radomskiego architekta Ludwika Radziszewskiego. Piękny tympanon nad wejściem nie bez przyczyny zdobią posągi trzech muz: Talii, Melpomeny i Euterpe. Od początku swojego istnienia resursa była miejscem sztuki. W dwudziestoleciu międzywojennym działał tu Teatr Rozmaitości, organizowano koncerty oraz spotkania z aktorami i literatami. W latach drugiej wojny światowej resursa była lokalem rozrywkowym dla Niemców, po wyzwoleniu działało tu kino Przyjaźń, a dziś mieści się Ośrodek Kultury i Sztuki. 
 
007 
 
Przed wejściem do budynku rośnie Dąb Wolności, posadzony w 3 maja 1919 roku, a w jego cieniu stoi pomnik Jacka Malczewskiego. I tak zatoczyliśmy koło. 
 
Możemy wracać na plac Kazimierza Wielkiego. Stoi na nim kościół pw. Trójcy Świętej. Bujne były jego losy. Pierwotnie był to kościół i klasztor benedyktynek wybudowany z fundacji rodziny Tarłów. W XVII wieku zniszczył go potop szwedzki, a odbudował słynny architekt niderlandzki Tylman z Gameren. Na początku XIX wieku nastąpiła kasacja zakonu i przez prawie sto lat kościół służył wiernym prawosławnym. W budynkach klasztornych zaś pomieszkiwali więźniowie. Potem kościół służył jako magazyn, by wreszcie, po odzyskaniu niepodległości, znów stać się świątynią katolicką. Dziś należy do Jezuitów. 
 
 030
 
031
 
Czas na Miasto Kazimierzowskie. W XIV wieku zbudował je król Kazimierz Wielki. Z budowli, które Radom mu zawdzięcza, do naszych czasów dotrwał jedynie kościół farny, ale o nim za chwilę. 
 
Do Miasta Kazimierzowskiego dojść można jedną z uliczek odchodzących od placu Kazimierza Wielkiego. Nie pamiętam, którą wybrałam, w każdym razie aż przystanęłam ze zdziwienia: czy to wciąż ten sam Radom? Piękne kamieniczki z Żeromskiego, Piłsudskiego czy Moniuszki zdają się snem. Tu kamienice chylą się ku upadkowi: obdrapane, z powybijanymi oknami – nędza i rozpacz. Na brudnej ścianie jednej z nich smętnie wisi tablica poświęcona pisarzowi Waleremu Przyborowskiemu.   
 
018
 
017
 
Wśród tej nędzy stoi świątynia ewangelicka. Budynek wzniesiono w XVIII wieku jako kościół benedyktynów, potem służył za arsenał, a nawet teatr. Ewangelicy przejęli go na początku XIX wieku, gdy w Radomiu pojawiło się wielu przemysłowców z Niemiec i Austrii. 
 
016
 
011
 
Przecisnęłam się zapyziałą uliczką, między kamienicami, które przed zawaleniem podtrzymywały deski, i doszłam do wspomnianego kościoła farnego. Kościół pw. świętego Jana Chrzciciela – ponadsześćsetletnia świątynia królewska. Ufundował ją Kazimierz Wielki, modliła się w niej królowa Jadwiga, a ochrzczeni zostali Tytus Chałubiński i Jacek Malczewski.
 
009 074
 
Do gotyckiej części budowli przylega późnorenesansowa, nakryta kopułą Kaplica Kochanowskich, przywodząca na myśl kaplice katedry na Wawelu. Kościół zdobi wieża, z której przed laty rozlegał się hejnał ostrzegający mieszkańców przed niebezpieczeństwem. Dzisiejszy wygląd świątynia zawdzięcza wspomnianemu już Józefowi Piusowi Dziekońskiemu.
 
 058 075
 
Na placu przy kościele stoją trzy rzeźby, a wśród nich najstarszy pomnik Radomia – figura św. Jana Nepomucena. 
 
Kolejny punkt programu: radomski rynek – niegdyś tętniący życiem, dziś jest raczej zapomniany, trochę zaniedbany i sprawiający wrażenie wymarłego.
 
019
 
020
 
Większość kamienic, które go otaczają, trudno uznać za urokliwe. Choć i tu nie brakuje ciekawych budowli. Jedną z nich jest piękny, biały, neorenesansowy ratusz – dzieło włoskiego architekta Henryka Marconiego. Zbudowano go w połowie XIX wieku. Front budynku zdobi herb Radomia. Dziś w dawnym ratuszu mieści się Archiwum Państwowe.  
 
013
 
Trochę dalej stoją dwie zgrabne, kolorowe kamieniczki: dom Esterki i dom Gąski. Pierwsza należała do pięknej Żydówki Esterki – faworyty Kazimierza Wielkiego. To w tej kamienicy władca spotykał się z ukochaną. To co napisałam to nieprawda, w rzeczywistości budynek powstał w XVII wieku, Esterka nie mogła więc w nim mieszkać, ale legenda o królewskim romansie na pewno dodaje uroku temu miejscu. 
 
015
 
Drugą kamieniczkę zbudował piekarz i rajca miejski Adam Gąska. W czasie potopu szwedzkiego kwaterował w niej król Karol Gustaw. Dziś w obu budynkach znajduje się Muzeum Sztuki Współczesnej. 
 
Po drugiej stronie rynku stoi kolegium pijarów, wzniesione w czasach oświecenia przez brata Stanisława Konarskiego – Antoniego. Budynki, które zaprojektował między innymi architekt włoskiego pochodzenia Antonio Solari, powstały na przełomie XVIII i XIX wieku. Niezależnie od zmiennych losów miasta przez lata była tu szkoła. Ukończyło ją wielu sławnych ludzi. Wśród nich wymienić można pisarza Walerego Przyborowskiego, doktora Tytusa Chałubińskiego, kardynała Mieczysława Ledóchowskiego, malarza Władysława Ślewińskiego, a także Jacka Malczewskiego. Dziś w budynku można obejrzeć obrazy przez niego namalowane, działa tam bowiem muzeum jego imienia.  
 
072
 
073
 
Środek rynku należy do legionisty, który dumnie, z karabinem u nogi, stoi na wysokim cokole. Pomnik, zwany oficjalnie Pomnikiem Czynu Legionów, odsłonięto w 1930 roku podczas zjazdu legionistów, który zaszczycił sam Józef Piłsudzki. W czasie drugiej wojny światowej pomnik zniszczyli Niemcy. Na swoje miejsce wrócił 11 listopada 1998 roku, by uczcić osiemdziesiątą rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.   
 
014
 
Dawno, dawno temu w Radomiu był zamek królewski. W połowie XIV wieku zbudował go Kazimierz Wielki. Zamek był okazały, wygodny i służył Jagiellonom – jako przystanek w drodze z Krakowa do Wilna i jako siedziba główna – to stąd przez kilka lat królewicz Kazimierz Jagiellończyk rządził krajem. Z czasem ten pobożny władca został świętym i patronem Radomia.
 
W radomskim zamku obradowały sejmy. To na nich zapadały ważne dla kraju decyzje: Jadwigę Andegaweńską wybrano na króla Polski, zawarto drugą unię polsko-litewską i uchwalono konstytucję nihil novi. Zamek zniszczyli Szwedzi z czasie potopu i, choć został odbudowany, nigdy nie wrócił do dawnej formy. Dziś to zwykły, parterowy budynek – siedziba proboszcza kościoła farnego. Zamek był częścią fortyfikacji zbudowanych przez Kazimierza Wielkiego. W potężnych murach obronnych było ponad dwadzieścia baszt i trzy bramy: Krakowska, Lubelska i Piotrowska. Fortyfikacje zburzono w XIX wieku. Zostały ich żałosne resztki – wielka szkoda. Odlaną w brązie makietę zamku i fortyfikacji obejrzeć można na ulicy Grodzkiej. Nie widziałam - żałuję. 
 
Ulicą Staromiejską doszłam do placu Stare Miasto. Stoi tu najstarsza radomska świątynia – kościół pw. świętego Wacława. W XIII wieku ufundował go Leszek Biały. Podobnie jak innych kościołów, również i tego nie oszczędzała historia: za Austriaków był magazynem, za Rosjan – więzieniem. Służył też za szpital psychiatryczny, magazyn wojskowy, dom starców. Trudno uwierzyć, ale dopiero w 1985 roku odprawiono w nim pierwszą po ponad 200 latach mszę. Warto wspomnieć, że jego renowacją zajął się profesor Wiktor Zin. 
 
024
 
025
 
Jeśli ktoś ma czas i siłę, może pójść na niewielkie wzgórze do grodziska Piotrówka – to tu narodził się Radom. W XI wieku na wzgórzu stała drewniana świątynia pw. świętego Piotra. Dziś miejsce to upamiętniają kamień i drewniane słupy, na których zawieszony jest herb z literą R. Piotrówka to niejedne miejsce, które zostawiłam sobie na kolejną wycieczkę po Radomiu. Została jeszcze cerkiew prawosławna i zabytkowy cmentarz na ulicy Warszawskiej, rogatki – Warszawska i Lubelska – mieszczące galerie sztuki i wiele innych miejsc i budynków. 
 
Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie odwiedziła Muzeum Wsi Radomskiej. Powstało na obrzeżach miasta i gromadzi ponad osiemdziesiąt budynków zebranych w okolicznych wsiach: chłopskie zagrody, szlacheckie dworki, drewniany osiemnastowieczny kościół i trochę młodszą dzwonnicę, kuźnie, kurniki, przydrożne krzyże i kapliczki oraz ule. Niektóre przybyły z miejscowości, których nazwy brzmią mi bardzo swojsko: Solec nad Wisłą, Wielgie, Iłża. 
 
 
Wśród chałup krytych strzechą najbardziej podobała mi się „biedniacza” z wyciętym w słomie krzyżem.
 
 065
 
Ciekawe są wiatraki, na które można się wdrapać i z góry zobaczyć... sześcioboczny murowany kurnik.
 
064
     
 057
 
Miło chodziło mi się po Radomiu. Spacer po nim zakończę zdjęciami równie miłych mieszkańców Muzeum Wsi Radomskiej.
 
 067
 
069
 
071
 
 
 
Pisząc ten artykuł, korzystałam z książki Radom. Spacer sentymentalny, Radom 2013.
 
wrzesień 2011, 2014